PODKŁAD MUZYCZNY ( WŁĄCZ BEZ GADANIA)
"Możesz być siostrą zioma
Możesz być jego matką (...)
To nie istotne
Bo za stokrotkę
Albo za różę
Zatańczę dla Ciebie go-go na rurze"
- Co robisz sama w tym klubie? - zapytałem ją
- Szukałam mojego ideału. - odpowiedziała
- I jak Ci idzie? - zauważyłem Alexisa za mną. Chwyciłem ją za pośladki. Niemalże modliłem się o to, aby była tak wstawiona i nie dała mi w twarz. I na szczęście tak było.
- Już znalazłam.- powiedziała i namiętnie mnie pocałowała. Ha! Tello 2:0 Alexis

Klub był już prawie pusty, więc nie miałem problemu, że zbyt wiele osób nas zobaczy. Czułem, że Sanchez zabija mnie wzrokiem. Jednak oto mi chodziło. W końcu to on jest zazdrosny o to, że kogoś wyrwałem, a nie ja. Carlota dzisiaj będzie moja i chyba nic tego nie zepsuje. Klei się do mnie i jest tak pijana, że sama nie da rady dotrzeć do domu.
- Zrobiłabyś coś dla mnie księżniczko ? - zapytałem
- "Zatańczę dla Ciebie nawet go-go na rurze" - opowiedziała
- No i właśnie o to chodzi....
Nie musiałem długo czekać a Carlota weszła na scenę i podeszła do rury.

Zaczęła tańczyć. Nie sądziłem, że na serio to zrobi, ale zaczęła zdejmować bluzkę. Była bardzo rozciągnięta i zdolna do różnych, naprawdę skomplikowanych akrobacji. Wskoczyła na rurę i utrzymywała się na niej tylko za pomocą nóg. Potrafiła się nawet zakręcić dookoła niej na jednej nodze i to po alkoholu. Ciekawe co mogłaby zrobić, gdyby była trzeźwa. Ale teraz lepiej, że trochę wypiła. Przynajmniej mogę na spokojnie swój plan wcielać w życie. Carlota była tak pijana, że zabrała się nawet za zdejmowanie stanika na rurze. Powstrzymałem ją jednak, bo wolałem, żeby zostawiła to tylko dla mnie. Nie chciałem, żeby jacyś przypadkowi kolesie zobaczyli to co miało być tylko dla mnie. Zgarnąłem pijaną Carlotę z podestu i zarzuciłem na ramię jak torbę piłkarską, bo ona teraz i tak nic nie czuła. Wyszedłem z nią z klubu i wsadziłem na tylne siedzenie mojego Audi R8. Kiedy wsiadałem za kierownicę to dostrzegłem w lusterku, że dziewczyna już spała. "To się mała nieźle załatwiła w tym klubie" - pomyślałem i nacisnąłem pedał gazu. Jedyne czego obawiałem się podczas drogi do mojej villi, to to czy Lorena nie zdecydowała się jednak zostać w domu zamiast spędzić wieczoru z Jeniffer bo musiałbym się jej ostro tłumaczyć z obecności młodej Hiszpanki na moim tylnym siedzeniu. Lori jest strasznie dociekliwa i zazdrosna, więc zapewne wyrzuciłaby mnie z domu i dupa by była. Ani nie zaliczyłbym Carloty ani nie mógłbym bzykać kiedy chcę Loreny. Jednak dojeżdżając pod dom nie widziałem samochodu mojej partnerki, więc mogę być szczęśliwy. Moim planom nic nie zagraża.
- E, Ty, Księżniczka, wysiadamy! - powiedziałem do Carloty, kiedy dotarliśmy.
Jak przystało na gentelmena otworzyłem jej drzwi i pomogłem wyjść, a w zasadzie wyczołgać się z auta. Wziąłem ją na ręce i wniosłem do środka. W głowie kłębiły mi się tylko myśli czy dobrze robię chcąc się z nią przespać. Niby ma to być tylko jedna, nic nieznacząca noc. Chęć pokazania, że ja też mogę być takim casanovą jak Sanchez. Że ja też mogę zaliczać napotkane panienki. No i oczywiście w jakimś stopniu chęć zemsty na pannie Lopez za to, że dwa miesiące temu zdradziła mnie z jakimś barmanem. Niby jej wybaczyłem, ale niesmak po tym wydarzeniu pozostał. Nie chcę rozstać się z Loreną dla tej dziewczyny. Odrobina zabawy przyda się każdemu.
Położyłem Carlotę na łóżku, a ta od razu zaczęła się rozbierać. Pomogłem się jej pozbyć krótkich spodenek a następnie wziąłem się za odpinanie stanika. Co jak co, ale biust to ona ma cudowny. Carlota w tym czasie bawiła się z moim paskiem, próbując go odpiąć. Jednak całkowicie jej to nie wychodziło. Była tak pijana, że jej palce tylko jeździły w tą i z powrotem. Rzuciłem jej bieliznę gdzieś w kąt i całowałem namiętnie jej szyję. Najpierw powoli i delikatnie, ale z każdą chwilą schodziłem coraz niżej szyi i działałem językiem szybciej. Hiszpanka w końcu dała sobie radę z moim paskiem i zdjęła spodnie. Jej dłonie znalazły się na moich pośladkach i silnie je ściskały. Przewróciłem nas tak, żebym to ja był na górze, pocałowałem ja i wszedłem w nią. Poruszałem się dość szybko, ale też delikatnie, żeby Carlocie było dobrze. Dziewczyna sprawiała widok zadowolonej, a na potwierdzenie tej mojej tezy zaczęła jęczeć. Ja składałem pocałunki na jej szyi i piersiach i poruszałem się z każdą sekundą szybciej aż po chwili spuściłem się w niej i opadłem z sił. Położyłem się wykończony obok Hiszpanki. Ostatni raz ją pocałowałem i zauważyłem, że ona zasypia. Patrzałem się na nią około 30 minut. Jej ciemne kręcone włosy doskonale podkreślały piękno brązowych oczu. Pełne usta doskonale komponowały się z ciemną karnacją dziewczyny. A jej ciało było niemalże idealne. Ma kobiece kształty, ale mimo to jest szczupła. Obojczyki ma wystające jak mój ideał dziewczyny. Nogi ma chyba do nieba. A do tego są takie zgrabne, że o takich nie można nawet marzyć. Carlota jest podobna do mojej wymarzonej dziewczyny. Chyba tym co ją różni od takowego ideału jest to, że jest łatwa i dużo pije. O pięknej Hiszpance leżącej obok mnie myślałem jeszcze chwilę. Nie wiem kiedy zasnąłem, ale wiem natomiast, że obudziły mnie dziwne dźwięki dochodzące z mojej lewej strony. Otworzyłem oczy i ujrzałem wymiotującą na moją podłogę Carlotę. Wstałem i szybko pobiegłem po wiaderko i mopa, aby nie zabrudziła mi całej sypialni. Szkoda moich nowych paneli.
Hiszpanka wymiotowała jeszcze przez jakieś 10 minut. Ja cały czas stałem przy niej i jej pomagałem. No w końcu nie jestem tylko zwykłym podrywaczem i też mam uczucia.
Położyłem się z powrotem obok niej i gładziłem jej piękne włosy aż w końcu nie wytrzymałem i musiałem ją pocałować. Ona odwzajemniła mój pocałunek i po chwili wróciliśmy do sytuacji z wieczora. Znowu pieściłem jej idealne piersi a ona kreśliła wzory na moich plecach. Całowanie nam nie wystarczało i wszedłem w nią. Powoli... Jej paznokcie wbiły mi się w łopatki i nie chciały puścić. Usta Carloty wpiły się w moje. W takiej sytuacji zastała nas Lorena.
______________________________________________________________________
Mamy drugi rozdział na tym blogu :) Mam nadzieję, że wam się spodoba :)
Liczę na jakiekolwiek komentarze z waszej strony i zapraszam do brania udziału w ankiecie. :)
Prosiłabym również o zaktualizowanie swoich asków TUTAJ bo niektóre są już nieaktualne.
Lui
- E, Ty, Księżniczka, wysiadamy! - powiedziałem do Carloty, kiedy dotarliśmy.
Jak przystało na gentelmena otworzyłem jej drzwi i pomogłem wyjść, a w zasadzie wyczołgać się z auta. Wziąłem ją na ręce i wniosłem do środka. W głowie kłębiły mi się tylko myśli czy dobrze robię chcąc się z nią przespać. Niby ma to być tylko jedna, nic nieznacząca noc. Chęć pokazania, że ja też mogę być takim casanovą jak Sanchez. Że ja też mogę zaliczać napotkane panienki. No i oczywiście w jakimś stopniu chęć zemsty na pannie Lopez za to, że dwa miesiące temu zdradziła mnie z jakimś barmanem. Niby jej wybaczyłem, ale niesmak po tym wydarzeniu pozostał. Nie chcę rozstać się z Loreną dla tej dziewczyny. Odrobina zabawy przyda się każdemu.

Hiszpanka wymiotowała jeszcze przez jakieś 10 minut. Ja cały czas stałem przy niej i jej pomagałem. No w końcu nie jestem tylko zwykłym podrywaczem i też mam uczucia.

______________________________________________________________________
Mamy drugi rozdział na tym blogu :) Mam nadzieję, że wam się spodoba :)
Liczę na jakiekolwiek komentarze z waszej strony i zapraszam do brania udziału w ankiecie. :)
Prosiłabym również o zaktualizowanie swoich asków TUTAJ bo niektóre są już nieaktualne.
Lui